("Projektor" - 7/2014)
Marcin Piwowarski, imię i nazwisko znane jak sądzę
jedynie „wybranym”, bądź posiadającym dzieci miłośnikom ilustracji książek dla
najmłodszych. Jednak, kiedy zaczniemy przyglądać się bliżej pracom kieleckiego
artysty – wystawionym w Galerii „Tycjan” – nie sposób nie rozpoznać znajomych
charakterów czy „kreski”, która powołała je do „życia”.
Postaci
fantastyczne i prawdziwe zaskakują dbałością o detale oraz niuanse. Artysta
wybiera zdumiewające cechy fizjonomii, łączy je z ekspresją charakteru i oto
postać gotowa. Patrząc na ilustracje zostajemy wciągnięci w świat bajki, z
nieco nadrealną nutą z pogranicza snu, zastanawiamy się, co dalej spotkało
bohatera ilustracji, jakie perypetie tworzą jego historię. Poznajemy Napoleona,
chłopca podróżującego nocą balonem, jednak zamiast balonu mamy żarówkę, w
której świeci księżyc.
W niewymuszony
sposób autor tworzy własny, charakterystyczny dlań świat, pokazując nam, że
odrobina szaleństwa nikomu nie zaszkodzi, że niezależnie od wieku wszyscy mamy
dziecko w sobie i że piękno często ukrywają w sobie drobiazgi. Miejmy nadzieję,
że prace Piwowarskiego będą jednak bardziej dostępne, w publikacjach czy też na
jego stronie internetowej (www.artscube.com),
gdyż jak można łatwo się zorientować artysta częściej ilustruje książki
obcojęzyczne. Dzieła jego autorstwa powinny spodobać się wszystkim tym, których
zachwycał w dzieciństwie Jan Marcin Szancer czy współczesna Aleksandra
Michalska-Szwagierczak, słowem tym, którzy doceniają estetyczne, cieszące oko
ilustracje, a nie szokujące brzydotą kreskówki.
Bardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuń