poniedziałek, 13 lutego 2017

Pragnienie rzeczy monumentalnej (Wincenty Kućma, rzeźba, Galeria Uniwersytecka)

Izabela Łazarczyk-Kaczmarek
("Projektor" - 4/2014)
Wystawą „Światło w cieniu” prof. Wincentego Kućmy z ASP w Krakowie zainaugurowała działalność Galeria Uniwersytecka w Bibliotece UJK. Jak w całej twórczości, urodzonego w Starej Zbelutce (k. Łagowa) artysty, również tym razem możemy po raz kolejny odkrywać przywoływane motywy ikonografii chrześcijańskiej.

Wincenty Kućma pokazał figury z cyklu „Zespoleni”, „Z Ołtarza Trzech Tysiącleci”, świętych, męczenników, zdjęcia i rysunki. Pełne harmonii, rytmiki postaci, będące nadaniem myśli formy, pokazują niezwykłą wrażliwość w kreowaniu materii rzeźbiarskiej. Materii trudnej niekiedy do okiełznania, trudnej, aby oddać w niej pierwotny zamysł ze szkiców, które są w przypadku rzeźbiarza niezwykle ważne. Jak sam wielokrotnie powtarzał w licznych wywiadach, to moment, kiedy myśli przybierają prawdziwy kształt. Sama rzeźba zaś staje się niejako, pewnego rodzaju, pretekstem do szukania rozwiązań i realizacji formalnych. Zmaganiem się pomiędzy wyborem modeli a teksturą.

Wypracowane przez rzeźbiarza rozwiązania szukają faktury, jaką może dać wybrany materiał, a nie szukaniem natomiast piękna klasycznych proporcji. Rozwiązania formalne wpisują widza w stworzoną rzeźbiarską sytuację, powodując „stawanie” się nie tylko uczestnikiem-odbiorcą dzieła, ale wpisując się niczym figura.

Na wystawie widzimy niewielkich rozmiarów, wykonane z brązu niczym bozzetta, rzeźby będące jak się może wydawać unaocznieniem pragnienia stworzenia rzeczy monumentalnej. Artysta w charakterystyczny sposób wybiera sumaryczną, pełną prostoty formę, starając się zaznaczyć „obecność” duchowego przesłania. Kućma odrzuca wszystko co zbędne, nieistotne, to co odwraca uwagę od najważniejszych jego zdaniem pojęć. W mistrzowski sposób buduje przestrzeń pytań o wiarę, sprawy ostateczne, łącząc je z rozważaniami nad formą i kształtem. Stara się działać na emocje, wrażliwość, doświadczenie odbiorcy.

Postaci świętych, aniołów czy samego Boga w hieratycznych pozach, łączą w sobie pewną dostojność z niekiedy „agresywną” fakturą metalu. Gładkość linii wydaje się być zastąpiona kantem, ostrą krawędzią, rozcinającą niemalże przestrzeń swoją wertykalnością. Takie opracowanie materiału w kreowaniu rzeźby wydaje się być uzasadnione, patrząc na wszystkie realizacje nastaw ołtarzowych artysty i sposób kreowania emocji za pomocą światła „budującego” ostateczny kształt rzeźby. Próbę zaznaczenia tego aspektu twórczości widzimy na wystawie, gdzie światło poprzez grę cieni wydobywa drugi wymiar kształtów. Wystawa Wincentego Kućmy była ekspozycją inaugurującą, tym bardziej szkoda, że nie stworzono wnętrza bardziej odpowiadającego wymogom wystawienniczym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz