poniedziałek, 13 lutego 2017

Obsesje Samotnika z Książa (Stefan Żechowski, Muzeum Narodowe)

Izabela Łazarczyk-Kaczmarek
("Projektor" - 5/2014)
Stefan Żechowski – artysta pełen sprzeczności, jednak bezsprzecznie adorujący kobiece ciało i szeroko rozumianą seksualność. Urodzony 19 lipca 1912 r. w Książu Wielkim, miłośnik Jacka Malczewskiego (co można zauważyć w fizjonomii osób portretowanych przez Żechowskiego, czy nawet w jego autoportretach) Matejki i Grottgera. Fascynując się rzeźbiarzem Stanisławem Szukalskim wstąpił do grupy „Szczep Rogate Serce”. Malarz zwany „Samotnikiem z Książa” wycofał się z życia artystycznego. Odszedł w 1984 r. w rodzinnym mieście.

Na wystawie w Muzeum Narodowym w Kielcach mamy sposobność zapoznania się z pracami artysty, nie tylko ze zbiorów MNK, ale i z kolekcji prywatnych. Pokazywane oleje, pastele i rysunki prezentują wielorakie zainteresowania artysty. Niewielkich rozmiarów nostalgiczne pejzaże, socrealistyczne portrety Stalina czy Lenina i oczywiście erotyczne pastele i rysunki, z których jak się wydaje Żechowski był najbardziej znany. Kobiety, prawdziwe i z wyobraźni pokazywane z zaznaczeniem, a nawet przerysowaniem cech fizycznych pojawiają się na większości prac. Oniryczne, pełne fantazji sceny z ich udziałem, swoją formą i wyolbrzymianiem cech kierują artystę w stronę niemalże karykatury i groteski. Śmiałe „ekwilibrystyczne” sceny zdają się być realizacją marzeń erotycznych twórcy. Pojawiający się wielokrotnie temat promiskuityzmu raczej zawłaszcza główną przestrzeń artystycznej kreacji Żechowskiego.

Pokazywane na wystawie innego rodzaju prace, jak na przykład album z dziewiętnastoma przedstawieniami zwierząt, potraktowanymi niczym ilustracje do książek dla najmłodszych, zostały zamknięte w gablocie i niestety jedynie z podpisu możemy się dowiedzieć jakie zwierzęta wybrał Żechowski, ponieważ widzimy tylko kota. Podobnie zostały potraktowane uratowane po pożarze w 1953 r. fragmenty nadpalonych prac. Wystawa, na której zgromadzono tak imponującą liczbę prac, nie przybliża jednak Żechowskiego jako doskonałego rysownika, którym niezaprzeczalnie był.

To właśnie w rysunku widzimy lekkość kreski, delikatne gradacje światła, łączone z umiejętnościami warsztatowymi i nierzadko humorem. Pokazuje artystę jedynie jako człowieka ogarniętego pewnego rodzaju seksualną obsesją, co jak można sądzić patrząc na jego dorobek artystyczny, nieco wypacza postrzeganie Żechowskiego. Zabrakło na wystawie między innymi dość istotnych w jego twórczości ilustracji do książki „Motory” Emila Zegadłowicza, której wydanie w latach 30. związane było ze skandalem obyczajowym. Chcąc zrozumieć i co ważniejsze zauważyć „Samotnika z Książa” w jego twórczości, nie da się tego dokonać podczas jednego zwiedzania wystawy, ilość prac i sposób ich eksponowania sugeruje, że spotkanie z artystą powinno potrwać dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz