("Projektor" - 1/2015)
Uwaga, tekst zawiera lokowanie produktu.
Pierwszy
film, który dość dobrze pamiętam z wczesnego dzieciństwa, to „Gwiezdne Wojny”.
Musiałem być dość dziwny, bo „Wejście smoka”, które w klasie oglądane było po
dziesięć, jedenaście razy, zobaczyłem z trudem jeden raz. Natomiast na „Nową
nadzieję” udało mi się (film był od 12 lat, a panie bileterki starały się
skrupulatnie przestrzegać przepisów) wejść trzykrotnie. W pierwszej trylogii
Lucasa wszystko było dobrze, do czasu „Powrotu Jedi” i bitwy na księżycu Endor,
a w zasadzie do czasu pojawienia się Ewoków.
Małe,
futrzaste, popiskujące i podskakujące stworki były irytujące, a walka i pościg
wśród drzew zapowiadały czarną rozpacz i delikatnie mówiąc idiotyzm pierwszej
odsłony kolejnej trylogii – „Mrocznego widma”. Wtedy jeszcze nie wiedziałem,
podobnie jak inni widzowie w Polsce, że nie chodzi o nasze zadowolenie,
racjonalność lub efekt artystyczny. Ewoki to był gadżet. George Lucas zarobił
(podobno) na sprzedaży futrzastych stworków więcej niż kosztował sam film. I w
kolejnej odsłonie zafundował widzom Jar Jar Binksa. Płacz i zgrzytanie zębami.
Ale
przecież wszystko jest gadżetem i wszystko jest designem. W jednej ze scen
zadowolony przedstawiciel rasy ganguańskiej maszeruje po czerwonym dywanie i
puszcza oko do widza. Fani pierwszych części są wściekli, ale wśród
przedszkolaków z naszej globalnej wioski figurki sepleniącego Jara rozeszły się
w milionach sztuk.
A co z
czerwonym chodnikiem? To poważna sprawa. We Francji, pewna pani profesor
antropologii, prowadzi badania i zajęcia z kulturowych zagadnień czerwonego
dywanu. Wraz ze studentami analizuje sposób rozłożenia, ubiory gwiazd i gapiów,
rytm kroku, kolor lakieru na limuzynach i marki aparatów fotoreporterów.
Czy
design i wytworne gadżety to pomysł naszych czasów? Jeden z najbogatszych
artystów włoskiego cinquecento –Benvenuto Cellini również zajmował się
designem. Jednostkowym i bardzo ekskluzywnym. Cóż. Inni mieli złotą solniczkę,
my mamy Jar Jar Binksa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz